poniedziałek, 22 września 2014

Wrześniowa playlista

Wrzesień dobiega już powoli końca, więc nadszedł czas, by powoli zacząć go podsumowywać. Na pierwszy ogień pójdzie muzyka, która królowała u mnie w tym miesiącu. 

1.  The Tallest Man On Earth - The Dreamer
Piosenka, którą znam już dość długo. W tym miesiącu była dla mnie bardzo ważnym elementem każdego poranka. Jest idealna na spokojne i delikatne rozbudzenie się :) 

2. Happysad - czysty jak łza
Happysad zawsze gdzieś tam się wciśnie do moich muzycznych ulubieńców i tak też jest tym razem. Akurat ''czysty jak łza'' w tym miesiącu jeśli chodzi o happysad leciał u mnie najczęściej. Straaaasznie lubię tekst tej piosenki. Kiedy jej słucham zawsze dokładnie wsłuchuję się w każde słowo. Happysad górą! :) 

''Jestem Polakiem
Nie kradnę samochodów i nie jestem pijakiem 
Co obchodzi cię jak korzystam z szaleństwa
Bez czy w pasach bezpieczeństwa''

3. Edward Sharpe & The Magnetic Zeros - Home
Piosenka, która jest napakowana aż po brzegi pozytywizmem! Znalazłam ją gdzieś przypadkiem i od razu wysłuchałam dokładnie razem z tekstem, który od samego początku mnie zaczarował! "Home", to piosenka, której słuchając nie potrafię się nie uśmiechnąć. Ma w sobie kilka przepięknych cytatów, które na długo, długo pozostaną w mojej liście ukochanych. Cudeńko na brzydkie, szare dni.


4. James Blunt - Bonfire Heart
M.S - My wiemy, to wystarczy :)

5. Koniec świata 
Koniec świata, to moje odkrycie miesiąca :)! GE-NIA-LNY zespół, z mega pozytywną muzyką (no idealna na jesień!). Piosenki takie jak: Oranżada, Serce w paryżu, 1980, czy Głuche telefony są wspaniałe, Mogę tego słuchać i słuchać, a nawet się wzruszać. Świetna muzyka, jak i teksty. Teraz pozostaje mi tylko czekać, aż będą grali jakiś koncert niedaleko mnie! 


6. Zabili mi żółwia - Ostatni Raz
Po prostu idealna. 

Leonka

sobota, 20 września 2014

Magiczne lato - recenzja

Cześć! To już (albo dopiero!) mój drugi post na tym blogu i czuje się ogromnie podekscytowana tym, że tutaj piszę. Jestem też ogromnie wymęczona, ponieważ ustawienia wyglądu na bloggerze nie należą do banalnych (a jeśli chodzi o sprawy techniczne, to specjalistką NIE jestem), więc spędziłam dobre dwie godzinki męcząc się z szabonami, nagłówkami itd. Co prawda wygląd wciąż w pełni mnie nie satysfakcjonuje, ale z czasem mam nadzieję dojdę do wprawy :) Nie przedłużając - dzisiaj chcę napisać recenzję filmu, który ostatnio całkiem spontanicznie obejrzałam. Zapraszam do dalszego czytania. 

Pożeg­na­nia są pełne łez, lecz bez nich po­wita­nia byłyby niczym

Dobry wieczór!

Nazywam się Weronika, a Ty właśnie spędzasz swój bardzo cenny czas na moim blogu. Skoro już tu jesteś spróbuję Cię tu jakoś zatrzymać.


 Zacznę od tego, że jestem aktualnie w trzeciej klasie gimnazjum. Moją pasją jest sztuka. Nie ważne jaka. Byle sztuka. Kocham muzykę, film, wiersze, książki i obrazy. Kocham wszystko, co ma w sobie przekaz i zostało stworzone przez natchnionego człowieka. Swoje wolne chwile poświęcam właśnie na poznawanie sztuki. Potrafię całe dnie przesiedzieć szukając czegoś wartego uwagi. Resztę dni zachwycam się tym, co znalazłam ;-)
Poza tym jestem członkiem Młodzieżowych Drużyn Pożarniczych i jest to również czymś, co bardzo mnie kręci i gdzieś tam wiążę z tym swoje plany na przyszłość. Póki co jest to świetną alternatywą na spędzanie czasu w wakacje.
Jest to moja kolejna już przygoda z pisaniem na blogu. Pierwszy blog powstał dwa lata temu, ale pewnego dnia postanowiłam go po prostu usunąć (?!). Kolejnego załóżyłam kilka dni później i prowadziłam aż do dziś. Rezygnuję z niego, ponieważ kojarzy mi się z fatalnym okresem w moim życiu. Poza tym nie odpowiadała mi witryna, na której go założyłam. W między czasie (przez okres 6 miesięcy) byłam też redaktorką na blogu o serialu. Niestety zrezygnowałam, gdyż był ogromnym zobowiązaniem, a ja nie mam czasu codziennie pisać.
Tym razem mam nadzieję, że będę wytrwała w pisaniu. Oczywiście nic na siłę, będę pisać tylko kiedy będę mieć na to chęci i wenę, bo takie posty czyta się najlepiej. Jeśli chcesz wiedzieć, co Cię tu czeka powiem od razu - czekam Cię JA.
Nigdy nie umiałam prowadzić tradycyjnego dziennika, ponieważ kocham się rozpisywać, a od długiego pisania bolały mnie palce. Dlatego też ta elektroniczna wersja jest dla mnie czymś wspaniałym. Jeśli interesują Cię rzeczy takie jak właśnie film, muzyka, książka to myślę, że miło będzie Ci czytać posty na tym blogu. Właśnie te tematy będą tutaj najczęściej poruszane. Oczywiście jeśli zdarzy się u mnie coś, o czym będę chciała napisać, zrobię to bez krępacji. Poza tym będę dodawać tu moje zdjęcia z życia codziennego, cytaty które dają mi siłę i masę innych rzeczy. Będę tu po prostu ja.

Mam nadzieję, że ktoś będzie tu wpadał i dzielił się ze mną swoimi przemyśleniami!
- Leonka